Czy muzyka może być o lataniu?

Grupa osób związanych z transportem lotniczym to cały sztab ludzi rozbity na wiele miast w całym świecie. Wszyscy znamy piratów i szanty, ale czy powstała już piosenka o lataniu? W tym artykule przyjrzymy się muzyce lotniczej. Być może należy stworzyć nowy hit, który byłby chwytliwy i traktował o powietrznych podbojach, które przecież ekscytują podobnie jak miłość i przelotne romanse. W końcu wzbić się ponad chmury to nie tylko pragmatyczny sposób na podróżowanie, to także iście poetycka wizja świata widzianego z lotu metalowego ptaka.

Ze śpiewem na ustach

Jeśli czerpać inspiracje to tylko od najlepszych. Wspomniane szanty to piosenki wpadające w ucho, które kojarzą nam się z epoką piratów i życiu na pokładzie statku bujanego przez fale oraz rumem pitym z okrętowych kadzi. Nic takiego nie kojarzy nam się jednak z samolotami, w których brak jest piratów i grup do nich zbliżonych, a nikt przecież nie chciałby wspominać w piosence o terrorystach. Ci źle się kojarzą, przyprawiają pasażerów o ciarki i są realnym zagrożeniem w dzisiejszych czasach. Ale jeśli nie o terrorystach to o czym? Czy da się wymyślić piosenkę o stewardesach i pilocie? A może o wierzy, która podaje informacje o bieżącej sytuacji w powietrzu. Możliwości jest wiele, ale wszystko zależy od wykonania i doboru linii melodyjnej.

Magia latania

W końcu śpiewać każdy może, tak samo jak każdy może latać. To czynność, która kiedyś była przecież tylko w sferze marzeń, a loty na kilka metrów były zdumiewające dla całego świata. Być może wówczas przypisywano lataniu magiczną moc i poetyckość, której brakuje dziś, w czasie, kiedy bezrefleksyjnie przemieszczamy się z miejsca na miejsce. Zdobywamy nowe terytoria, odkrywamy nowe lokalizacje zapominając, że sam akt przemieszczania się drogą powietrzną to rzecz niezwykła i unikatowa w skali naszych dziejów. Być może zapomnimy o niej, kiedy ktoś ukaże światu pomysł na jeszcze szybszy transport, ale dzisiaj należy traktować latanie jako błogosławieństwo i niezwykłą możliwość.